SURVIVAL PSYCHOLOGIA PRZETRWANIA
Psychologia
przetrwania by OBCY
Do przeżycia
potrzebne są umiejętności survivalowca, jednak same tylko umiejętności nie
uratują nikogo. Potrzebne jest także odpowiednie nastawienie psychiczne -
pragnienie przeżycia za wszelką cenę.
Wiedza całego świata nie zda
się na nic jeśli zabraknie woli przetrwania.
W sytuacji walki o przetrwanie nie ma nic
równie ważnego jak wola przeżycia. Jest sprawą dobrze znaną, że umysł może się
poddać, zanim podda się ciało. Natomiast determinacja, aby przeżyć, może
zapewnić każdemu niezwykle mocny impuls w sytuacjach nadzwyczajnych.
Pomyśl o tym, bez względu na to jak trudna jest
sytuacja, w której się znalazłeś, pamiętaj, że dysponujesz w każdej chwili
środkami, które pomogą ci wydobyć się z opresji: twymi możliwościami
intelektualnymi i fizycznymi. Uczyń z nich użytek, a będziesz mógł osiągnąć
rezultat, jakiego oczekujesz.
Dwa największe zagrożenia do przetrwania mają
swe źródło w twym własnym umyśle. To pragnienie wody i bierna postawa. Jeśli
nie przeciwdziała im się szybko, mogą one doprowadzić do utraty morale i
śmierci tych, którzy przeżyli sytuację krytyczną.
Pragnienie wody jest konsekwencją współczesnych
miejskich warunków życia. Standardy życia ludzi w krajach rozwiniętych czynią
ludzi "mięczakami" w tym sensie, że większość z nich jest chroniona
przed zagrożeniami ze strony przyrody i środowiska. Większość mieszkańców tych
krajów - w tym także pewnie i Ty, - mieszka i pracuje w ciepłych, wygodnych
budynkach, ma dostęp do rozbudowanego systemu opieki zdrowotnej i ma
zagwarantowane zaopatrzenie, w żywność i wodę...
W sytuacji walki o przetrwanie będziesz musiał
wytłumaczyć sobie, że wygody dla krajów rozwiniętych nie są niezbędne do
przetrwania. Nie rozczulaj się nad sobą. Naprawdę można się obejść, bez
gotowych dań, telewizji i wielu innych rzeczy.
Musisz
uświadomić sobie, że twoje obecne niewygody będą niczym w porównaniu z
krańcowymi opresjami, w których znajdziesz się, jeśli będziesz siedział, użalał
się nad swoim losem i nic nie robił.
Istnieją także inni wrogowie przetrwania, o
bardziej fizycznym charakterze; musisz być ich świadom, aby podjąć skuteczne
działania.
BÓL: ból jest sposobem w jaki twoje ciało sygnalizuje ci, że
jest coś złego. Jest on nieprzyjemny i może osłabić wolę przeżycia. Jednakże
znacznie łatwiej jest go wytrzymać, jeśli zrozumie się jego źródło oraz istotę,
uznaje się go za coś, co można wytrzymać i koncentruje się na innych zadaniach.
Pamiętaj: ból będzie odczuwany dotkliwiej, jeśli nie będziesz robił nic, tylko
leżał i myślał o nim.
ZIMNO: spowalnia przepływ krwi i powoduje senność. Ponadto
przytępia sprawność umysłową. Jest to niebezpieczne, powinieneś bezzwłocznie
poszukać sobie schronienia i rozniecić ogień.
GŁÓD może spowodować spadek wagi, osłabienie, zawroty głowy i
mroczki w oczach, spowolnienie tętna, wzrost wrażliwości na chłód i zwiększone
pragnienie. Oczywiście można mu przeciwdziałać przez jedzenie
PRAGNIENIE Podobnie jak głód może powodować otępienie.
jest ważne aby stale zaopatrywać organizm w wodę. jeśli wody brakuje, należy
ograniczyć spożywanie pokarmów; organizm zużywa wodę do usuwania
niewykorzystanych części pokarmu.
ZMĘCZENIE: może być przyczyną zapadnięcia w letarg. Marny
stan psychiczny spowodowany poczuciem beznadziejności, brakiem wyznaczonego celu
i nudą. Ważne jest aby osoba walcząca o przetrwanie zażywała dostatecznego
odpoczynku.
SAMOTNOŚĆ: przebywanie z dala od ludzi może naturalnie
spowodować poczucie samotności doprowadzające z kolei do poczucia
beznadziejności i rozpaczy. Można je pokonać przez stałe zajmowanie się różnymi
rzeczami i dążeniem do samowystarczalności.
GŁÓWNYMI PRIORYTETAMI w sytuacji walki o
przetrwanie są schronienie, ogień i woda. Jeśli masz pod dostatkiem wody i
opału na ogień tj. drewna, będziesz miał także dostęp do materiału na budowę
schronienia. Jeśli tak właśnie jest to dysponujesz wszystkimi trzema,
najbardziej potrzebnymi rzeczami.
Ekwipunek
Zaczynając przygodę z survivalem należałoby poza zapałem
odpowiednio się wyposażyć. Trzeba mieć właściwe baty, ubranie, plecak,
odpowiedni śpiwór, zabezpieczenie od deszczu, menażkę, nóż itd.
Wybierając się do lasu trzeba pamiętać o wielu
rzeczach. O czym myślimy najpierw? Naturalnie o terenie, w którym chcemy
przebywać. Najlepszy jest gęsty, dziki las w górzystym terenie. Nie musi być
wielki, wystarczy mała dolinka lub najlepiej wąwóz. Teren powinien być trudno
dostępny dla osób niepożądanych, nie za blisko dróg i szlaków. Bywają takie
obszary leśne, do których nawet pracownicy leśni rzadko zaglądają. I o coś
takiego nam właśnie chodzi. Zezwolenie i dobre układy bardzo się przydadzą, bo
mandaty są rzeczą przykrą. Szczególnie jak mamy mało pieniędzy...
Powinniśmy też wiedzieć czy woda, z której będziemy korzystać jest zdatna do
picia. Po takim wstępnym przygotowaniu możemy pomyśleć o szczegółach.
Zajmijmy się teraz rzeczą, która jest
najważniejsza, czyli ekwipunkiem. Chciałem tu przedstawić taką wersję ekwipunku
jaką każdy może u nas w Polsce zdobyć i jaka moim zdaniem jest najlepsza. Można
oczywiście ograniczać ilość sprzętu zabieranego do lasu do minimum, ale na to
przyjdzie czas gdy nabierzemy doświadczenia w survivalowym bytowaniu. Tak więc
zacznijmy od podstawowych rzeczy jaką jest bielizna. Chciałbym jedynie tu
zaznaczyć, że jest to ekwipunek na ciepłą porę roku.
Chyba najważniejsze są nogi, zacznę od skarpet.
Muszą być bawełniane lub wełniane, nigdy elastyczne. Muszą być dobrane
wielkością i kolorem. Wiadomo, że pranie jest utrudnione a jasne skarpety nawet
po długim praniu w zimnej wodzie nie wyglądają dobrze. Powinniśmy mieć ich trzy
pary. W jednej chodzimy, druga schnie, a trzecia jest w zapasie. Pranie w
survivalowych warunkach to wielokrotne moczenie, a następnie wyciskanie. Robiąc
to codziennie (jeśli jest to możliwe) posłużą nam przez długi czas.
Slipy, podchodzimy do nich jak do skarpet,
również potrzebne są trzy pary bawełnianych, wygodnych. Pierzemy jak skarpety.
Zabieramy trzy ciemne koszulki bawełniane. Jeśli jest ciepło to nam wystarczą
za okrycie, a gdy temperatura spadnie możemy ubrać nawet wszystkie, aby stworzyć
dużą ilość warstw. Będzie nas to chronić przed utratą ciepła. W wypadku prania
postępujemy jak z resztą bielizny. Higiena jest bardzo ważna, Ubranie leżące
najbliżej ciała musi być utrzymywane w odpowiedniej czystości-inaczej można się
spodziewać przykrych następstw. Najmniej groźne są tu otarcia lub odparzenia.
Pierzemy i zmieniamy jeśli jest tylko okazja. Z własnym ciałem postępujemy tak
samo. Myjemy się przy każdej okazji, a w czasie długiego marszu dobrze jest
umyć stopy także w południe. Później można je natrzeć talkiem, co zabezpiecza
przed otarciem.
Teraz coś o butach. Właściwie każde skórzane
obuwie na protektorowanej podeszwie jest dobre. Jednak zalecałbym buty wysokie,
ponad kostkę, sznurowane, typu "Traper". Dobrze aby język był
przyszyty nie tylko w swojej dolnej części do buta ale również bokami.
Zabezpiecza to dodatkowo przed dostawaniem się do środka kamieni, a poza tym
nie dostanie się tam woda.
Zakładając, że wybieramy się do lasu w lecie
bardzo dobre są amerykańskie buty dżunglowe tzw. "Rangersy". Jest to
kombinacja skóry i brezentu dzięki czemu noga oddycha, są one na głębokim
protektorze, który znakomicie trzyma się podłoża. Należy unikać adidasów i tego
typu obuwia z uwagi na złe trzymanie nogi, zbyt małą wytrzymałość i brak właściwego
protektora. Po paru dniach w wilgotnym terenie mogą one się podrzeć lub
porozklejać. "Rangersy" mają dodatkowo ten plus, gdy przemokną
błyskawicznie schną przy ogniu a nawet na słońcu. Wysoki but sznurowany
zabezpiecza nogę przed zwichnięciem oraz przedostawaniem się do buta kamyków
lub igieł sosnowych itp.
Buty skórzane należy dobrze zaimpregnować. Na
rynku jest parę specyfików do tego służących ale jest też sposób domowy. Topi
się zwykłą białą świecę w garnku (puszcze) i dodaje oleju jadalnego w stosunku
mniej więcej 1/1. Trzymając but w jednej ręce nad palącym się gazem w kuchence
nakładany np. pędzlem tę ciecz na rozgrzaną już skórę. Trzeba uważać aby nie
przegrzać lub wręcz nie spalić buta. Smarujemy cały but zwracając szczególną
uwagę na szwy. Mieszanina pod wpływem temperatury wsiąka w skórę. Powtarzamy tę
czynność trzy razy. Taki przysposobiony but przez długi czas będzie
nieprzemakalny
Spodnie są nie mniej ważne niż buty. Na pewno
nie mogą to być spodnie typu jeans lub sztruksowe czy wełniane. Powinny być
przewiewne, wytrzymałe oraz szybkoschnące, co w przypadku polskich spodni
wojskowych jest problemem. Kolor też jest ważny. Spodnie powinny być ciemne i
pomagać w maskowaniu. Powinny mieć też dużo obszernych kieszeni, które zawsze
się przydadzą. Nogawki zakończone są sznurówką, która zawiązana zapobiega
wychodzeniu ich z buta. Do spodni należałoby dokupić bluzę tego samego typu.
Powinna być obszerna i posiadać kieszenie.
Ukrywając się w tym ubraniu wśród liści
jesteśmy praktycznie niewidoczni. Nie należy zapominać o nakryciu głowy. Może
to być czapka lub kapelusz lub nawet ciemna chusta. Różne świństwa spadają z
drzew lub krzewów choćby kleszcze, dobrze więc się zabezpieczyć, a w czasie
deszczu dzięki daszkowi - nie będzie nam zalewać oczu.
Skomponowaliśmy zatem ubranie, w którym można
swobodnie się poruszać i dzięki niemu możemy pozostać niezauważeni. Jednak bywa
czasem zimno, trzeba więc zaopatrzyć się także w cieple rzeczy. Może to być
bluza bawełniana, w ciemnym kolorze, ciepła kamizelka np. kamuflaż, gruba
koszula flanelowa itp. Nie należy zapominać o kolorystyce całego ubrania. Musi
być jak najbardziej maskujące, zlewające się z otoczeniem.
Nie polecałbym swetrów lub polarów bo strasznie
czepia się ich igliwie i długo schną. Lepsze już byłyby dwie flanelowe koszule.
Od deszczu zabezpieczamy się skafandrem - byle
długim (za kolana) wtedy woda skapuje wprost na ziemię, a nie moczy nam nóg.
Może to być też peleryna typu "poncho". Jest może trochę krótka, ale
za to na pewno nie przemoknie i jest w stanie okryć niewielki ekwipunek na
naszych plecach. Może również posłużyć jako dach na biwaku lub płachta na
której będziemy spać. Spełnia więc parę funkcji, a poza tym złożona mieści się
w kieszeni.
Teraz zajmiemy się inną częścią ekwipunku.
Po pierwsze, konieczny jest śpiwór. Zasadniczą
sprawą jest to, aby był on ciepły i nieprzemakalny. Wie o tym każdy, kto rano
obudził się zmarznięty w mokrym śpiworze. Poza tym gdy jest on mokry dużo waży
i utrudnia nam marsz. Powinien też zajmować mało miejsca; dobrze jeśli jest w
kolorach maskujących. Nie radzę używać śpiworów puchowych, są mało poręczne.
Sztuczny wypełniacz jest równie ciepły, a mniej kłopotliwy niż puch - choćby w
czasie prania. Śpiwory spełniające nasze wymogi są osiągalne - tak jak i inne
rzeczy o których tu mowa - w sklepach sprzedających tzw. ekwipunek wojskowy,
elementy umundurowania oraz w sklepach sportowych.
Jeśli jesteśmy już ubrani i mamy w czym spać
trzeba pomyśleć o sprzęcie, który ułatwi nam życie w lesie. Ważny jest dobry
pas, na którym nosimy sprzęt osobisty. Nie polecam pasów skórzanych lecz
brezentowe, są zdecydowanie lepsze.
Najważniejszy na pasie jest nóż, Powinien być
trwały, wielofunkcyjny i poręczny. Nie może to być maczeta choćby ze względu na
to, że niewygodnie będzie się nią jadło, za to zbyt mały nóż nie przyda się do
rąbania drewna ani do wykopania dołka w ziemi. Ostrze noża powinno być grube i
szerokie, dobrze jeśli u góry znajduje się piła, część tnąca powinna być
zaokrąglona, co polepsza właściwości noża. Jeżeli chodzi o pochwę noża, musi
być ona wytrzymała, należy zwrócić uwagą na jej szycie.
Do pasa przyczepiamy też manierkę. Jej
pojemność powinna wynosić ok. jednego litra. Do pasa przytroczyć należy również
chlebak, który, służyć będzie do noszenia podstawowych rzeczy: latarki, porcji
żywności, map, peleryny oraz drobnego sprzętu, który wykorzystujemy w lesie. W
chlebaku lub w osobnej małej i sztywnej ładownicy nosimy zestaw do udzielania
pierwszej pomocy: opatrunek osobisty , plaster , coś do dezynfekcji. Jest to
osobisty zestaw opatrunkowy. Zasadniczą apteczkę nosimy w plecaku i prócz
opatrunków, środków odkażających mamy tam środki przeciwbólowe,
przeciwgorączkowe itp.
Jeśli na naszym pasie jest trochę więcej
sprzętu - i aby nam nie wisiał - polecałbym dokupienie szelek, które odciążą go
i utrzymują we właściwym położeniu. Jeśli chodzi o plecak to zakładając, że ma
on właściwy kolor to może być każdy, byle bez stelaża. Bowiem jeśli stelaż się
złamie, w ciężkich warunkach jest to bardzo możliwe, staje się on przekleństwem
w czasie marszu. Miękki plecak może służyć jako poduszka, coś do siedzenia i
znakomicie układa się ~ na plecach, pod warunkiem, że jest prawidłowo
spakowany. Plecak nie może być za duży, bo w czasie marszu przez las zawadzać
będzie o gałęzie Poza tym rasowy survivalowiec nie potrzebuje zbyt dużo
sprzętu.
Do plecaka pakujemy: apteczkę żywność, ubranie,
śpiwór, pelerynę przeciwdeszczową, naczynia do gotowania, niezbędnik, przybory
do szycia, zapas wody.
Co jeszcze jest niezbędne w czasie pobytu w
lesie? Mapa terenu, w którym będziemy się poruszać i busola. Przydaje się też
gwizdek, którym można przekazywać sobie sygnały lub wezwać pomoc. Potrzebny
jest również mały scyzoryk do precyzyjnych prac.
Bardzo ważne są zapałki. Należy je odpowiednio
zabezpieczyć przed wilgocią i nosić przy sobie - blisko ciała. Najlepiej
zamknąć je w szczelnym pudełku np. po filmie fotograficznym i jeszcze - dla
pewności owinąć w folie. Zapalają się w każdych warunkach. Każdy powinien mieć
przy sobie parę metrów cienkiej linki oraz trochę cienkiego drutu. Na pewno się
przydadzą. Mamy już wszystko co przyda nam się w trakcie parodniowego,
survivalowego wypadu do lasu.
Właściwie nic więcej nie będzie nam już
potrzebne. Każda zbędna rzecz powiększa tylko "puste" kilogramy,
które nosimy na własnych plecach. Nie należy silić się na jakieś oryginalne,
skomplikowane i nie zawsze potrzebne elementy ekwipunku. Wszystko czym
dysponujemy ma być proste i funkcjonalne. Zbiegiem czasu każdy survivalowiec
dojdzie do perfekcji w kompletowaniu potrzebnego sprzętu i nie musi to być
dokładnie wszystko to, co właśnie zaproponowaliśmy. Każdy dostosuje sprzęt do
własnych potrzeb. Doświadczenie nauczy co jest faktycznie niezbędne, a czego
brać nie trzeba. Warto pamiętać, że wyposażenie zależy również od czasu trwania
wyprawy, terenu w jaki się wybieramy, pogody, pory roku, naszych możliwości,
ilości ludzi, którzy z nami będą.
Jednym słowem sprzęt jest ważny i pomocny, ale jaki i ile mamy go mieć zależy
tylko od nas i naszego doświadczenia. Podsumujmy zatem.
Do ekwipunku survivalowego należy zaliczyć:
właściwe ubranie, bieliznę, buty , coś chroniącego od
deszczu,
odpowiedni plecak, chlebak, pas, szelki,
nieprzemakalny śpiwór, pelerynę przeciwdeszczową,
nóż, przybory do gotowania, sztućce, manierkę,
busolę, mapy ,
żywność,
apteczkę,
oraz kilka drobiazgów takich jak: zapałki, scyzoryk,
gwizdek, linka, drut, latarka.
Jest to zestaw, który na pewno się przyda. Nie
jest to zestaw minimum, ale redukcją sprzętu zająć się można dopiero wtedy, gdy
nabierzemy doświadczenia.